Jeśli chodzi o płyny micelarne to wyznaję zasadę - im większy, tym lepszy. Jest to produkt, którego nigdy nie oszczędzam. Czasami potrafię zużyć kilka wacików, zanim uznam, że makijaż jest dobrze zmyty.
W przypadku żeli do twarzy pojemność nie jest dla mnie tak ważna, jak skład i działanie. Tutaj zazwyczaj stawiam na produkty sprawdzone, jednak tym razem zdecydowałam się na coś innego, a mianowicie żel marki Lirene.
O tym jak produkty sprawdziły się w codziennej pielęgnacji twarzy przeczytacie już poniżej :)
LIRENE ULTRA-NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY Z MORSKĄ ALGĄ
Co obiecuje nam producent ?
Zespół Naukowców Laboratorium Naukowego Lirene zainspirowany ideą kompleksowego oczyszczania i pielęgnacji skóry stworzył innowacyjną Technologię ALGAE PURE, opartą na synergii działania składników oczyszczających oraz intensywnie pielęgnujących alg.
Zapewnia ona działanie na kilku poziomach:
- skuteczne oczyszczenie twarzy i skóry wokół oczu z makijażu oraz zanieczyszczeń,
- nawilżenie i odświeżenie,
- wygładzenie i poprawę elastyczności.
Zawarte w formule cząsteczki micelarne doskonale usuwają makijaż i oczyszczają całą twarz. Produkt bogaty w witaminy z morskiej algi odżywia i wygładza skórę sprawiając, że staje się ona aksamitnie miękka w dotyku. Formuła została dodatkowo wzbogacona o mikroelementy soli morskich oraz glicerynę, które przeciwdziałają utracie wilgoci, nawilżają oraz łagodzą podrażnienia.
EFEKT:
skutecznie oczyszczona i nawilżona skóra!
Potwierdzone rezultaty*:
- 93% - skutecznie oczyszcza twarz z makijażu i zanieczyszczeń,
- 90% - nawilża skórę,
- 93% - uelastycznia skórę,
- 97% - odświeża i orzeźwia skórę,
- 79% - koi i łagodzi podrażnienia.
Weryfikacja obietnic
W przypadku płynów micelarnych zawsze szukam takiego, który nie podrażni mojej twarzy i mega delikatnych oczu.
Zazwyczaj nie maluję się mocno ani nie używam wodoodpornych produktów, więc w tej kwestii produkt ma naprawdę minimalne zadanie do wykonania. Na co dzień używam podkładu, pudru, odrobiny różu i rozświetlacza (czasami bronzera), a jeśli chodzi o cienie to zazwyczaj stawiam na jasne kolory. Jak więc widzicie płyn micelarny nie ma u mnie za dużo roboty.
Czy produkt od Lirene podołał tym kilku prostym zadaniom ?
Zdecydowanie TAK !
Płyn delikatnie, bez podrażnień ale bardzo skutecznie radzi sobie z makijażem. Nie ma praktycznie żadnych problemów ze zmyciem zarówno matującego podkładu, jak i matowej pomadki z ust. Radzi sobie z tym wszystkim bardzo dobrze, a na dodatek nie pozostawia tłustej powłoki na skórze, czego nienawidzę. Jeśli produkt tak robi, to jest u mnie zdyskwalifikowany.
Dodatkowo skóra jest nawilżona, złagodzona i ujędrniona.
Po takim pierwszym kroku oczyszczania przychodzi pora na drugi etap - czyli żel do mycia twarzy :)
LIRENE ZŁUSZCZAJĄCY ŻEL NORMALIZUJĄCY DO MYCIA TWARZY
Co obiecuje nam producent ?
Kosmetyk odpowiedni dla osób o cerze mieszanej i tłustej, ze skłonnością do nadmiernego błyszczenia oraz występowania niedoskonałości.
Linia Derma Matt opiera się na synergicznym działaniu składników niwelujących nadmierną aktywność gruczołów łojowych i regulujących wydzielanie sebum.
Żel do mycia twarzy z linii Derma Matt umożliwia dogłębne oczyszczenie skóry poprzez odblokowanie i zwężenie porów. Kolejnym etapem jego działania jest redukcja nadmiernego wydzielania sebum oraz wygładzenie i złuszczenie naskórka. Zawarta w formule witamina E, zamknięta w specjalnie opracowanych w Laboratorium Naukowym Lirene mikronośnikach, odpowiada za łagodzenie podrażnień i nawilżenie skóry. Żel działa wielokierunkowo zapewniając perfekcyjne oczyszczenie skóry twarzy oraz przygotowując ją do nałożenia kremu pielęgnacyjnego.
Weryfikacja obietnic
Zazwyczaj szukam produktów normalizujących, do cery z niedoskonałościami, pomimo tego, że nie mam problemów z trądzikiem.
Pewnie więc zapytacie się - po co ich używam ? Ano dlatego, że lubię jak dogłębnie oczyszczają skórę. Większość z takich produktów ma zazwyczaj w sobie drobinki peelingujące, dzięki czemu oszczędzam czas nie musząc wykonywać peelingu, a dodatkowo cera jest wygładzona i wchłania więcej substancji odżywczych z kremów czy innych produktów, które na nią nałożymy.
Jeśli chodzi o żel Derma Matt zacznę od przepięknego zapachu. Staram się unikać produktów o tak intensywnym zapachu w swojej pielęgnacji twarzy, jednak ten tak mnie zachwycił, że nie mogę mu się oprzeć - jest niezwykle świeży i bardzo energetyzujący.
Żel jest bardzo gęsty, o niebieskim kolorze z zatopionymi w nim mikrogranulkami w granatowym kolorze.
W ogóle się nie pieni, ale bardzo dobrze oczyszcza twarz. Po jego zastosowaniu cera jest niezwykle gładka, pory są zwężone, a co najważniejsze - nie jest przesuszona. Wiele takich produktów bardzo dobrze oczyszcza skórę, ale niestety pozostawia ją suchą i ściągniętą, gdzie konieczne jest jak najszybsze nałożenie na nią kremu.
W tym przypadku absolutnie tak nie jest ! Dzięki zawartości mikrogranulek cera jest wygładzona i delikatnie speelingowana.
Tak oczyszczona skóra jest gotowa na przyjęcie większej ilości substancji odżywczych z produktów, które zastosujemy :)
PODSUMOWANIE
Produkty od marki Lirene w 100% spełniły moje oczekiwania. Ostatnio miałam dość spore problemy z cerą (pomogły mi wtedy produkty od Dermedic), jednak tak jak Wam wtedy pisałam - na co dzień sięgam po produkty drogeryjne, które w większości są równie dobre co ich droższe, apteczne odpowiedniki.
Płyn micelarny jest naprawdę wydajny - po miesiącu stosowania mam jeszcze 3/4 opakowania, a naprawdę go nie oszczędzam. Tak samo jest w przypadku żelu - po miesiącu zostało mi jeszcze trochę więcej niż pół opakowania.
Zarówno płyn, jak i żel są ostatnio moimi ulubieńcami w oczyszczaniu twarzy i codziennie z niecierpliwością czekam na wieczorne, domowe spa :)
Znacie produkty marki Lirene ? A może macie swoich ulubieńców do oczyszczania twarzy ?
Ja miałam jeden micelarny od Lirene, ale jakoś mnie nie powalił :) U mnie najczęściej gości micel z Biedronki lub Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńZ Biedronki jeszcze nigdy nie testowałam płynu micelarnego, ale dużo dobrego o nim słyszałam i na pewno za niedługo się na niego skuszę :)
UsuńTen płyn micelarny wydaje się w porządku, ciekawe czy godnie zastąpiłby mój ulubiony, różowy z Garniera :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńMicel ciekawy :D Lubię testować nowe płyny micelarne, choć mam już swoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo lubię nowości :D
Usuńmuszę spróbować tego micela
OdpowiedzUsuńKoniecznie ! :)
UsuńPłynów micelarnych nie używam, ale chętnie wypróbowała bym tego żelu do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńJest niezwykle gęsty i naprawdę dobrze oczyszcza twarz :)
Usuń