W końcu mam trochę spokojniejszy weekend. Mimo tego, że muszę zaplanować sesje zdjęciowe na przyszły tydzień udaje mi się też trochę odpocząć i nabrać energii na nowy tydzień (który chyba będzie ostatnim tak intensywnym tygodniem przed świętami-trzymajcie kciuki, żeby udało mi się zamknąć wszystkie pilne zlecenia).
Korzystając z tego chwilowego spokoju chciałam Wam dzisiaj przedstawić specjalistyczną pielęgnację skóry głowy, którą wdrożyłam nieco ponad miesiąc temu. Jak zapewne pamiętacie z wypadaniem włosów zmagam się od (już za niedługo będzie) 2 lat. Najbardziej w walce o moje włosy pomógł mi grzebień laserowy HairMax, o którym opowiadałam Wam tutaj (klik!). Jego regularne stosowanie (do dnia dzisiejszego) sprawiło, że włosów wypada mi o połowę mniej, a w miejscach, w których były łyse placki po wypadnięciu włosów pojawiły się baby hairs.
Ważna jest również suplementacja, ale tutaj nie polecę Wam żadnego konkretnego środka, bo używałam już różnych (teraz też zaczęłam stosować coś nowego) i powiem Wam, że większych różnic nie widzę. Suplementację stosuję na zasadzie uzupełnienia diety w witaminy i minerały, a ograniczenie wypadania włosów to dodatkowy plus. Za to dzisiaj chcę się skupić na skórze głowy i produktach, które służą do jej pielęgnacji i wzmocnienia. Jeśli jesteście ciekawi jakie produkty towarzyszyły mi przez ostatni miesiąc to zapraszam Was do dalszej lektury.
BIO NATURE SZAMPON PRZECIWŁUPIEŻOWY NATURAL TREATMENT
Szampon zamknięty jest w wygodne opakowanie z pompką, dzięki której z łatwością dozujemy odpowiednią porcję kosmetyku. Produkt sam w sobie jest przezroczysty, delikatnie pachnie i bardzo dobrze się pieni.
Oparty jest na delikatnych środkach myjących, dlatego nie ma obaw o to, że podrażni nawet tak wrażliwą skórę jak moja. Jednak mimo tej delikatności nie ma on żadnych problemów z dokładnym oczyszczeniem włosów i skóry głowy, za co ogromny plus.
W jego składzie znajdziemy kwas salicylowy, który świetnie złuszcza martwy naskórek, piroctone olamine oraz olejek z drzewa herbacianego, które odpowiedzialne są za działanie antybakteryjne, przeciwdrożdżakowe oraz przeciwgrzybicze. Olejek z mięty pieprzowej i ekstrakt z pokrzywy działają odświeżająco, oczyszczająco i tonizująco.
Dodatkowo w jego składzie znajdziemy komórki macierzyste z jabłoni oraz ekstrakt z palmy sabałowej, które ograniczają wypadanie włosów. Za działanie łagodzące odpowiada allantoina.
Szampon stosuję regularnie już nieco ponad miesiąc i zauważyłam znaczną poprawę stanu skóry głowy. Już od pierwszego użycia moja skóra była ukojona, a podrażnienia złagodzone. Mimo, że jest to szampon przeciwłupieżowy to włosy nie były przesuszone, ani nadmiernie się nie plątały. Skóra głowy po użyciu tego produktu była przyjemnie oczyszczona i nawilżona.
MINERAL LEAF PEELING DO SKÓRY GŁOWY
Peelingi do skóry głowy pojawiły się w mojej pielęgnacji od niedawna i sprawiły, że ten rodzaj kosmetyku już na stałe zagościł w mojej łazience.
Peeling Mineral Leaf ma opakowanie z wygodnym aplikatorem, które z łatwością dozuje kosmetyk w pożądane przez nas miejsce. Kosmetyk najlepiej nakładać przedziałek po przedziałku, co ułatwia właśnie jego aplikator.
Jego zadaniem jest eliminacja łupieżu oraz zanieczyszczeń ze skóry głowy. Peeling bardzo delikatnie oczyszcza skórę głowy - złuszcza martwy naskórek, a dzięki obecności roślinnego kwasu salicylowego pobudza odnowę naskórka.
Przyznam Wam się szczerze, że tego produktu bałam się najbardziej. Z peelingami enzymatycznymi mam ten problem, że wiele z nich podrażnia moją skórę i powoduje jej zaczerwienienie oraz mocny świąd. W przypadku tego produktu nic takiego nie nastąpiło.
Peeling stosowałam raz w tygodniu i taka częstotliwość jest dla mnie idealna. Po jego użyciu skóra była bardzo dogłębnie oczyszczona, a włosy mocno odbite u nasady.
LOTION NAWILŻAJĄCY, KOJĄCY SKÓRĘ GŁOWY ORAZ LIKWIDUJĄCY PROBLEM ŁUPIEŻU SUCHEGO HYDRA+ TRICO AROMA
Zadaniem lotionu jest nawilżenie skóry głowy, likwidacja łupieżu oraz działanie przeciwzapalne i przeciwświądowe. W jego składzie znajdziemy bardzo dużą ilość olejków eterycznych o działaniu antyseptycznym.
Lanolina i kolagen nawilżają, odżywiają oraz wspomagają regenerację suchej, napiętej i podrażnionej skóry głowy.
Lotion należy stosować na suchą skórę minimum 4 razy w tygodniu. Żeby zaobserwować realne zmiany w stanie skóry kurację powinno się kontynuować przez 6 miesięcy.
Po miesiącu zauważyłam, że moja skóra głowy stała się mniej reaktywna. Jest mocniej nawilżona, zregenerowana i praktycznie brak na niej suchych miejsc.
MINERAL TREATMENT LOTION ALOPECIA PRZECIW ŁYSIENIU
Głównym zadaniem lotionu jest ograniczenie wypadania włosów, pobudzenie krążenia w mieszkach włosowych, odżywienie oraz dotlenienie cebulek i przeciwdziałanie miniaturyzacji mieszków włosowych. Dodatkowo wykazuje działanie stymulujące wzrost nowych włosów.
W jego składzie znajdziemy prawdziwe bogactwo naturalnych składników - roślinne komórki macierzyste, ekstrakt z palmy sabałowej, kwas azelainowy, miedź, ekstrakt z aloesu, ekstrakt z liści cyprysu, olejek z bergamotki, ekstrakt z żeń-szenia, miód, ekstrakt ze szczmiela białego.
Producent zaleca stosowanie swojego produktu codziennie, ja jednak stosowałam go troszkę inaczej. Z racji tego, że lotion obciążał mi trochę włosy u nasady postanowiłam stosować go co drugi dzień na 1-2 godzin przed myciem włosów.
Po ponad miesiącu regularnego stosowania moje włosy mniej wypadają. Jeśli chodzi o pojawienie się baby hair to ciężko mi tutaj stwierdzić, czy pojawiają się one po wcierce czy po stosowaniu grzebienia laserowego. Lotion stosuję głównie w celu przeciwdziałania miniaturyzacji mieszków włosów, bo cierpię na łysienie androgenowe, którego skutkiem jest właśnie owa miniaturyzacja. Liczę również na to, że produkt odżywi moje cebulki włosowe oraz je dotleni.
Podsumowując - żeby mieć zdrowe i piękne włosy musimy dbać o odpowiedni stan skóry głowy. W tym celu najlepiej sprawdzą się oczywiście dermokosmetyki ukierunkowane na dany problem. Wypadanie włosów, łupież, sucha, wrażliwa skóra głowy - na te wszystkie (i wiele innych) problemy znajdziecie rozwiązanie w sklepie
Centrum Zdrowego Włosa (klik!), z którego pochodzą wszystkie kosmetyki z dzisiejszego wpisu. Z łatwością możecie dobrać odpowiedni dla siebie produkt, a jeśli macie wątpliwości możecie skorzystać z porady specjalisty.
Ja jestem bardzo zadowolona z doboru kosmetyków i na pewno zostanę z nimi na dłużej. Będę dalej obserwować efekty, jakie daje zastosowana kuracja, a jeśli któryś produkt mi się skończy to na pewno do niego wrócę.
Jak dbacie o skórę głowy ? Stosujecie peelingi ? Używacie wcierek na porost włosów lub powstrzymanie ich wypadania ?
Nie znam żadnego z nich, ale ostatnio otworzyłam nowy peeling do skóry głowy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Ja raz na jakiś czas robię peeling skóry głowy i faktycznie widzę efekty.
OdpowiedzUsuńJejku nie znam tych produktów, a moja problematyczna skóra głowy chętnie by się z nimi poznała :)
OdpowiedzUsuń