Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na recenzję kosmetyków do pielęgnacji twarzy marki Bielenda (klik!) z linii Rose Care. Produkty te przeznaczone są do pielęgnacji cery młodej i wrażliwej. Zawierają w sobie kwas hialuronowy oraz kompleks witamin o działaniu anti-ox (przeciwstarzeniowym) oraz anti-pollution (ochronnym wobec zanieczyszczeń środowiska).
BIELENDA ROSE CARE OLEJEK RÓŻANY DO MYCIA TWARZY
Co obiecuje nam producent?
Preparat w formie lekkiego HYDROFILNEGO olejku przeznaczonego do OCZYSZCZANIA I MYCIA delikatnej i wrażliwej skóry twarzy.
Produkt NIE ZAWIERA SLS i SLES.
Działanie
Zawiera niezwykle efektywne połączenie łagodnych substancji myjących, szlachetnego olejku z owoców róży, nawilżającego kwasu hialuronowego oraz antyoksydacyjnego kompleksu witamin C+E o działaniu przeciwstarzeniowym i chroniącym przed negatywnym skutkiem zanieczyszczeń środowiskowych. Wyjątkowa lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w delikatną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody: zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją.
Efekt
Olejek daje efekt satynowej miękkości naskórka, wygładzenia, nie obciąża skóry, nie ściąga naskórka, nie wysusza go i nie narusza jego naturalnej bariery ochronnej, dba o skórę i pielęgnuje ją.
Weryfikacja obietnic
Jeśli śledzicie mnie od dłuższego czasu to na pewno wiecie, że moimi ulubionymi produktami w pielęgnacji twarzy i ciała są wszelkiego rodzaju oleje. Uwielbiam nie tylko ich konsystencję, ale wszechstronne działanie.
Olejek do mycia Bielendy to produkt pod wieloma względami uniwersalny. Sprawdza się świetnie nie tylko jako kosmetyk do demakijażu (cudownie radzi sobie z wodoodpornym makijażem), ale również bardzo dobrze oczyszcza skórę z zanieczyszczeń czy też nagromadzonego z całego dnia sebum. Jego działanie jest niezwykle delikatne - nie podrażnia skóry ani nie powoduje jej ściągnięcia. Skóra po jego zastosowaniu jest oczyszczona, odświeżona oraz co najważniejsze nawilżona. Podczas mycia olejek zamienia się w delikatną piankę, którą z łatwością spłukujemy wodą.
Produkt nie pozostawia tłustej warstwy oraz nie powoduje zapychania skóry. Dodatkowym plusem jest wygodne opakowanie wyposażone w pompkę.
BIELENDA ROSE CARE KREM RÓŻANY NAWILŻAJĄCO-KOJĄCY
Co obiecuje nam producent ?
Preparat w formie lekkiego kremu, przeznaczonego do pielęgnacji delikatnej i wrażliwej skóry twarzy, ze skłonnością do nadwrażliwości. Wyjątkowa lekka formuła odczuwalnie nawilża i odświeża cerę, nadaje jej promiennego dziewczęcego blasku.
Krem jest idealny zarówno do samodzielnego stosowania jak i pod makijaż. Razem z pozostałymi kosmetykami z linii ROSE CARE w przyjazny i przyjemny sposób zadba o Twoją cerę.
Działanie
Zawiera niezwykle efektywne połączenie łagodnych, ale skutecznych składników pielęgnujących: szlachetnego olejku z owoców róży, nawilżającego kwasu hialuronowego oraz antyoksydacyjnego kompleksu witamin C+E o działaniu przeciwstarzeniowym i chroniącym przed negatywnym skutkiem zanieczyszczeń środowiskowych. Składniki te sprzyjają znacznej poprawie jakości naskórka, zmiękczają go i chronią przed utratą wody.
Efekt
Krem daje efekt satynowej miękkości naskórka, wygładzenia, nie obciąża skóry przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu. Krem nie ściąga naskórka, nie wysusza go i nie narusza jego naturalnej bariery ochronnej, dba o skórę i pielęgnuje ją.
Weryfikacja obietnic
Krem ma niezwykle lekką i przyjemną konsystencję oraz przecudowny różany zapach. Pomimo lekkości i wręcz błyskawicznego wchłaniania skóra jest dogłębnie nawilżona i wygładzona. Jak wiecie moja skóra należy raczej do wrażliwych, z tendencją do zaczerwienień, które czasami powstają po zastosowaniu nieodpowiedniego kremu. W przypadku tego kosmetyku nic takiego się nie dzieje. Skóra jest uspokojona oraz nie powstają nowe podrażnienia.
Krem stosowałam zarówno rano, jak i wieczorem. Bardzo dobrze sprawdzał się pod makijażem - nie powodował jego rolowania czy też krótszego utrzymywania się. Wieczorem bardzo dobrze nawilżał skórę, łagodził podrażnienia oraz ją wygładzał. Gdy zależało mi na mocniejszym nawilżeniu dodawałam kilka kropel olejku różanego.
BIELENDA ROSE CARE OLEJEK RÓŻANY DO TWARZY
Co obiecuje nam producent ?
Lekki olejek przeznaczony dla skóry wrażliwej i delikatnej, skłonnej do podrażnień i nadwrażliwości.
Wyjątkowa lekka formuła olejku daje efekt satynowego wykończenia skóry, nie obciąża jej przy jednoczesnej natychmiastowej redukcji uczucia suchości i dyskomfortu.
Działanie
Zawiera niezwykle efektywne połączenie szlachetnego olejku z owoców róży, nawilżającego kwasu hialuronowego oraz antyoksydacyjnego kompleksu witamin C+E o działaniu przeciwstarzeniowym i chroniącym przed zanieczyszczeniami środowiskowymi.
Olejek przywraca właściwą równowagę hydro-lipidową naskórka, chroni go przed nadmierną utratą wilgoci, wyraźnie wygładza go i zmiękcza.
Działa przeciwstarzeniowo i ochronnie na skórę narażoną na działanie niekorzystnych czynników środowiskowych, wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry do walki z wolnymi rodnikami, koi i łagodzi podrażnienia.
Efekt
Skóra jest wyraźnie nawilżona, zregenerowana i ukojona.
Weryfikacja obietnic
Olejek stosowałam zarówno solo, jak i łączyłam go z kremem. Bardzo dobrze sprawdził się w obu rolach. Czasami używałam go także na suche skórki wokół paznokci - kuracja tym olejkiem sprawiła, że już od dłuższego czasu nie wiem co to są suche skórki ;)
Kilka kropel olejku rozprowadzonych na skórę twarzy sprawiało, żę skóra odzyskiwała dawny blask, była jędrniejsza, wygładzona i bardzo mocno nawilżona. Kosmetyk nie pozostawiał tłustej warstwy na skórze ani jej nie zapychał.
Dodany do kremu podbijał jego właściwości czyniąc go prawdziwym numerem jeden wśród kremów. Na takie połączenie zazwyczaj decydowałam się po całodziennym noszeniu mocniejszego makijażu, żeby zapewnić mojej skórze maksimum nawilżenia.
Podsumowując, linia Rose Care od Bielendy świetnie sprawdzi się w pielęgnacji cery wrażliwej, potrzebującej nawilżenia, regeneracji i wygładzenia. Świetnie radzi sobie z podrażnieniami, łagodząc je i nie powodując nowych. Żaden kosmetyk z serii nie spowodował u mnie powstania nieprzyjaciół. Skóra twarzy nabrała młodzieńczego blasku oraz przyjemnego ujędrnienia.
Znacie kosmetyki Bielendy z serii Rose Care ?
Z tego co pamiętam, to "olejek różany" do mycia twarzy to głównie parafina i olej sojowy, także słaboooo :P
OdpowiedzUsuńStosowałam olejek do mycia twarzy i byłam bardzo zadowolona. Idealne oczyszczał i rzeczywiście nie podrażniał skóry. Jedyne zastrzeżenie to musiałam uważać na oczy, bo olejek na długo potem pozostawiał dziwny filtr i podrażniał oczy.
OdpowiedzUsuńMiałam olejek różany i spisał się u mnie super! Reszty produktów nie mialam ale chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym olejek i serum :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej firmy - nie tylko ze względu na to, że są skuteczne, ale również dlatego, że prezentują się fenomenalnie (dotyczy to zarówno ich wyglądu, jak i wyglądu opakowań, w których się znajdują).
OdpowiedzUsuń