Ta upalna pogoda mnie wykończy...spodziewałam się chociaż odrobiny deszczu, a tymczasem jedyne co się trochę zachmurzyło i koniec...nadal jest duszno. Powoli też wracam do siebie po chorobie. Mam nadzieję, że w poniedziałek będę już w pełni sił, bo muszę wrócić do pracy.
Przy sobocie chciałam Was zaprosić na kolejny post z cyklu Zaczytana Fotografka. Dzisiaj trochę mniej książek niż zazwyczaj, ale są to pozycje naprawdę warte uwagi i mam nadzieję, że z przyjemnością po nie sięgnięcie :)
"GRZECH REEDA" AGNIESZKA SIEPIELSKA, WYDAWNICTWO AKURAT
Elle, wydaje się zamieszana we wszystkie okrutne wydarzenia, które spotkały Klub Sinners & Reapers, w ostatnich miesiącach. Jednak nic nie jest oczywiste a prawda nadal czeka w ukryciu. Reed ma za zadanie dowiedzieć się co tak naprawdę kryje się pod powierzchnia a środkiem do celu ma być uczucie Elle do niego. Jednak czy mężczyzna zachowa obojętność w relacji a to co miało być tylko grą, faktycznie nią pozostanie?
Po raz kolejny podkreślę, że kocham wszystkich członków z klubu MC, jednak tym razem, Reeda miałam ochotę kilkukrotnie ukatrupić za jego postępowanie wobec Elle. A ją samą po prostu pokochałam, choć może nie była idealna to jednak jej postawa wobec innych, wrażliwość, przeszłość, która nie należała do szczęśliwych poruszyła moje serce, i gdy kolejne ciosy w nią trafiały moje własne serce pękało. Nie zabrakło nam tu diablicy Nikki i jej babskiej ekipy, która jak zawsze dodaję pazura całej powieści i wpada szturmem w życie głównych bohaterów.
Uwielbiam twórczość autorki. „Grzech Reeda” - jest kolejną, która trafiła na moją półkę i z pewnością niejednokrotnie do niej wrócę. Czas spędzony przy lekturze był czystą przyjemnością. Książkę czyta się lekko a autorka w swoim stylu przeplata wątki sensacyjne, wydarzenia dodające fabule akcji, namiętne sceny dodające pikanterii z tymi pełnymi humoru oraz zabawnymi dialogami, które urozmaicają lekturę. Z pewnością nie będziecie się nudzić. Gorąco polecam.
"Z PAMIĘTNIKA POCZĄTKUJĄCE PSYCHIATRY" ADAM STERN, WYDAWNICTWO INSIGNIS
Ciekawi Was jak wygląda życie na zamkniętym oddziale psychiatrycznym?
Jeśli tak to macie okazję zobaczyć go oczami początkującego psychiatry. Adam Stern przeprowadzi nas przez pierwsze 4 lata swojego stażu w Harvard Medical School. Zobaczymy jego drogę od pierwszego roku, gdzie dominowała niepewność i "wiem, że nic nie wiem" aż do ostatniego roku i trochę większej zawodowej pewności :)
Razem z Adamem zostaniemy rzuceni w wir nocnych dyżurów, trudnych pacjentów i braku czasu wolnego. Czy w takim trybie życia można znaleźć miejsce na randkowanie? Nasz młody psychiatra próbował i nie oszczędzał nam relacji ze swoich spotkań. Jeśli nie lubicie w tego typu książkach wątków z prywatnego życia to możecie być zawiedzeni. Mi akurat nie przeszkadzały, chociaż śledzenie jego drogi przez głęboki friendzone nie było zbyt fascynujące.
Same wątki dotyczące szpitala, nie tylko oddziału psychiatrycznego, były bardzo ciekawe. Historie pacjentów były dość rozbudowane, spotykaliśmy ich w różnych sytuacjach, czasami witaliśmy ponownie na oddziale. Bywało smutno, ale i zabawnie. Opisy funkcjonowania całej grupy stażystów pokazywały jak każdy inaczej radzi sobie z presją i wymaganiami.
Plusem tej książki na pewno jest bezpośredniość i szczerość. Nie ma przechwałek i wybielania się. Autor potrafi przyznać się do niewiedzy czy błędu. Nie brakuje mu zaangażowania i empatii, co bardzo pozytywne wpływa na odbiór książki.
Jeśli interesują Was takie psychiatryczne klimaty to śmiało sięgajcie po tę lekturę.
"KRĄG POLARNY" LIZA MARKLUND, WYDAWNICTWO CZARNA OWCA
Lata 80, XX wieku. Krąg polarny. To tak nazywa się klub książek, założony przez pięcioro nastolatek. Każda z nich wybiera jedną książkę, którą wszyscy czytają a później wymieniają się opinią na jej temat. Okazuje się , że wybory książek nie były przypadkowe...
Pewnego dnia jedna z dziewczyn znika. Nie wiadomo co się z nią stało. Policja nie jest w stanie rozwiązać tej sprawy.
40 lat później zostają odnalezione zwłoki. Zabetonowane w fundamencie mostu, bez głowy...
Wszystko wskazuje na to , że ofiarą jest Sofia. Dziewczyna z klubu książek , która zaginęła. Sprawą zajmuje się Wiking Stormberg. Mężczyzna , który znał dziewczyny. Ówcześnie jest szefem policji.
Dziewczyny zostają ponownie przesłuchane i okazuje się , że wiele ukryły...
Nie przepadam za skandynawskimi kryminałami ale ten bardzo mi się podobał. Nie będę kłamać , że w książce wiele się dzieje. Nie jest tak ale czyta się ją bardzo dobrze. Ciekawi od pierwszej strony.
Wszystko owiane jest tajemniczą, nieco ponurą atmosferą. Z każdą kolejną stroną dowiadujemy się więcej i więcej. A kiedy już czytamy zakończenie , to z pewnością czeka nas zaskoczenie. Przynajmniej ja byłam zaskoczona.
"DEBIUTANTKA" MARTA ZABOROWSKA, WYDAWNICTWO CZARNA OWCA
Córka znanego polityka tuż przed swoimi osiemnastymi urodzinami znika bez słowa. Wszyscy myślą, że to kolejny wybryk dziewczyny, ponieważ to nie pierwsza jej ucieczka. Jednak z dziewczyną nadal nie ma żadnego kontaktu. Sprawą odnalezienia dziewczyny zajmuje się detektyw Julia Krawiec, która będzie musiała skontaktować się z nieciekawym towarzystwem aby dowiedzieć się prawdy.
Wkrótce po zaginięciu Sary zostają odnalezione zwłoki dziewczyn. Wszystkie ciała leżą w jednym grobie. Ubrane w białe koszule , mające na szyji święte medaliki.
Miejscowi twierdzą, że to zemsta diabła. Jak jest na prawdę? Z pozoru dwie różne sprawy a jednak coś je łączy.
Mimo, że jest to już szósta część opowiadająca o Julii Krawiec , to można śmiało po nią sięgnąć , bez znajomości poprzednich części. Ja nie czytałam a w całej historii odnalazłam się bez problemu.
Cała historia jest niezwykle ciekawa, zawierająca wiele wątków, które ostatecznie idealnie do siebie pasują i tworzą całość.
Książka jest dość grubą, ale przez to że ciągle coś się w niej dzieje to czyta się ją bardzo szybko.
Po przeczytaniu ,,Debiutantki" z wielką przyjemnością nadrobię poprzednie części.
"LINCOLN HIGHWAY" AMOR TOWLES, WYDAWNICTWO ZNAK LITERANOVA
Książka cudownie dopracowana i to w najdrobniejszych detalach. Mimo, że akcja dość powoli nabiera tempa, to nie wieje nudą… „wgryzamy” się w nią spokojnie i ze smakiem. W tej powieści jest mimo wszystko dość refleksyjnie, ba nawet nostalgicznie. Styl Towlesa jest jednym z lepszych jakie dane mi było na przestrzeni lat czytać. Bardzo żywy, ekspresyjny, naturalny z odrobiną tęsknoty zwłaszcza za tym co utracone, co już dawno minęło.
Tego rodzaju (wielopoziomową) książkę określa się często mianem „przygodowej”, „wielkiej włóczęgi”, „powieści drogi” itp. Dodatkowo droga samej fabuły do najprostszej nie należy, bo znajdziemy tu i parę zakrętów oraz rozdroży, które nie jednego zaskoczą.
A czytając ją aż się chce rzucić wszystko i po prostu ruszyć przed siebie, już nie ważne czym i z kim, aby w świat z radiem na full i wiatrem we włosach…
Warto dać się poprowadzić w nieznane tej literaturze.
Jak wam mija weekend ? Co czytacie ciekawego ?
Ooo zapisuję sobie z pamiętnika początkującego psychiatry bo to zdecydowanie coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńKlimaty psychiatryczne jak najbardziej mnie pociągają!
OdpowiedzUsuńAga