piątek, października 01, 2021

ZACZYTANA FOTOGRAFKA #10

Dawno nie było na blogu posta z serii Zaczytana Fotografka, dlatego dzisiaj przy tym pięknym i słonecznym piątku wpadam do Was z recenzją kilku najnowszych książek, któe wpadły w moje ręce. Trochę tego jest, więc zróbcie sobie duży kubek herbaty, odpalcie zapachowe świece i wskakujcie pod gruby koc - przyjemność z czytania gwarantowana! 

ZACZYTANA FOTOGRAFKA

"EGZEKUCJA", REMIGIUSZ MRÓZ, WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA

"EGZEKUCJA", REMIGIUSZ MRÓZ, WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA

Kolejne rewelacyjne spotkanie z Chyłką i starymi bohaterami ♥
Po trzech miesiącach od zaginięcia Oryńskiego Chyłka stacza się na dno. I jak to Chyłka od dna może się tylko odbić.
W tym tomie czytelnik nie ma prawa się nudzić, zwroty akcji jak na kolejce górskiej. Konsorcjum, Langer i nieoczekiwany powrót odmienionego Zordona gwarantuje dużą dawkę emocji.
"Egzekucja" to już 14 tom cyklu o Chyłce. Tym razem autor skupił się przede wszystkim na osobistych relacjach Chyłki i Zordona. Mniej jest natomiast wątku kryminalno - sądowego. Oczywiście czyta się bardzo szybko, co jest zasługą pióra autora. Sprawa kryminalna w tle, jak najbardziej ciekawa. Znajdziemy tu przede wszystkim mnóstwo emocji, wzruszeń, bezsilności czy złości. Wrócimy do przeszłości głównych bohaterów, do ich najbardziej romantycznych chwil spędzonych wspólnie.

"DRUGA SZANSA", KATARZYNA BERENIKA MISZCZUK, WYDAWNICTWO UROBOROS

"DRUGA SZANSA", KATARZYNA BERENIKA MISZCZUK, WYDAWNICTWO UROBOROS

"Drugą szansę" miałam już okazję czytać kilka lat temu, ale z przyjemnością sobie odświeżyłam tą historię. Trzeba przyznać, że ta okładka wygląda zdecydowanie lepiej, niż starsza. Wiem, że większość czytelników nie przepada za okładkami filmowymi/serialowymi, ale tą naprawdę trzeba docenić.
Od razu mówię, że lepiej zarezerwujcie sobie całe wolne popołudnie: gdy tylko zaczniecie ja czytać, nie sposób się od niej oderwać aż do samego końca, będziecie z zapartym tchem śledzić wydarzenia w ośrodku. Momentami z pewnością poczujecie lekki (a może nawet nieco mocniejszy) dreszczyk przerażenia. Ciekawa jestem, jak poradzili sobie z elementami rodem z horroru twórcy serialu. Przez większość fabuły nie sposób się domyśleć, co stanie się za chwilę, wiele razy byłam mocno zaskoczona (i przerażona).
Zakończenie jest dosyć tajemnicze i niejasne, dlatego zastanawiam się, czy autorka pracuje nad drugą częścią historii, a twórcy: drugim sezonem serialu. Myślę, że wszyscy byliby nim zachwyceni.

"LICZY SIĘ KAŻDY ODDECH", ANDRZEJ DZIEDZIC, JOANNA GŁUCHOWSKA, WYDAWNICTWO LITERACKIE

"LICZY SIĘ KAŻDY ODDECH", ANDRZEJ DZIEDZIC, JOANNA GŁUCHOWSKA, WYDAWNICTWO LITERACKIE

Pełen życia dwudziestoczterolatek wyczynowo trenujący pływanie słyszy druzgocącą diagnozę – chłoniak limfoblastyczny z komórek T. Rozpoznanie przyjmuje z niedowierzaniem, później przychodzi czas na złość i bunt. Stojąc u progu dorosłości, Andrzej Dziedzic ma wiele planów, które na długi czas musi odłożyć, ponieważ z dnia na dzień dopada go śmiertelna choroba.
Przez cały proces leczenia Andrzejowi towarzyszy partnerka, Joanna Głuchowska. W ich opowieści nie ma filtra. Szczerze oddają realia oddziałów onkologicznych i relacjonują drogę, którą przechodzą pacjenci z nowotworem: bolesne zabiegi, załamania nerwowe, śmierć szpitalnych przyjaciół. I te dobre momenty, w których paraliżujący strach ustępuje miejsca wielkiej nadziei. Choroba zmieniła perspektywę Andrzeja i pozwoliła dostrzec, co tak naprawdę jest najważniejsze. Uświadomiła, że leczenie onkologiczne nie jest walką. Nie ma w nim zwycięzców ani przegranych. To pozbawiona reguł lekcja życia, w której każdy ma tylko jeden cel – przetrwać.

"MARTWE LWY", MICK HERRON, WYDAWNICTWO INSIGNIS

"MARTWE LWY", MICK HERRON, WYDAWNICTWO INSIGNIS

Uśpieni agenci na emeryturze są jak martwe lwy, niby się nie ruszają, ale wystarczy tylko zapach potencjalnej ofiary żeby zaatakowały. Nie lekceważ kogoś kto nie ma już nic do stracenia.
Mick Herron dostarcza czytelnikowi niesamowitą rozrywkę łączącą kryminał szpiegowski z elementami sensacji oraz pewną dozą brytyjskiego humoru.
Ponownie wkraczamy do królestwa Jacksona Lamba, który próbuje rozwikłać tajemnicę zabójstwa swojego dawnego przyjaciela i asa wywiadu z czasów zimnej wojny.
Czy „Kulawe konie” będę mogły się wykazać i trafią na międzynarodową sprawę śledczą ?
Jak na tle innych spraw śledczych wypadnie śledztwo agentów ze Slough House?
Jak myślicie, czy rzeczywiście każda sprawa jaką zajmują się szpiedzy z Secret Intelligence Service, to afery międzynarodowe prowadzące do zagłady ludzkości?

"BOGINIE", ALEX MICHAELIDES, WYDAWNICTWO W.A.B.

"BOGINIE", ALEX MICHAELIDES, WYDAWNICTWO W.A.B.

Tytułowe Boginie to bogate studentki Uniwersytetu w Cambridge tworzące tajne stowarzyszenie, na którego czele stoi charyzmatyczny wykładowca Edward Fosca.
Mariana jest terapeutką grupową, która usiłuje dojść do siebie po dramatycznej stracie męża. Kiedy otrzymuje telefon od roztrzęsionej siostrzenicy Zoe, bez wahania rusza na uniwersytet, gdzie studiuje dziewczyna. Okazuje się, że najbliższa przyjaciółka siostrzenicy, Tara została zamordowana a przed śmiercią obawiała się profesora Foski. Mariana podejmuje swoje prywatne śledztwo i jest przekonana, że za zbrodnią stoi wykładowca.
Wkrótce giną kolejne studentki...
"Boginie" to całkiem udany thriller choć troszkę mu brakuje do poprzednika. Znalazłam nawet w jednym miejscu małe nawiązanie do "Pacjentki". Akcja powieści toczy się spokojnie, nabierając tempa pod koniec. Intryga świetnie skonstruowana a połączenie thrillera psychologicznego z kryminałem dało ciekawy efekt. Zakończenie zaskakuje choć przyznam, że liczyłam na mocne i nieoczekiwane uderzenie, które spowoduje, że będę zbierać szczękę z podłogi. Podsumowując, bardzo dobrze się czyta a nawiązanie do mitologii greckiej dodaje smaczku powieści. 

"OBCA KOBIETA", MAGDALENA MAJCHER, WYDAWNICTWO W.A.B.

"OBCA KOBIETA", MAGDALENA MAJCHER, WYDAWNICTWO W.A.B.

W tej książce nie fabuła jest najważniejsza, ale emocje, które wybuchają u czytelnika, im bardziej zagłębia się w jej treść. 
Magdalena Majcher stworzyła historię, która nie nabiera tempa z każdym kolejnym rozdziałem, nie zaskakuje, ale czyta się ją przy dźwiękach szybkich uderzeń serca. Moje wystukiwało nieregularną melodię, która rozbrzmiewała mi w głowie razem z plątaniną myśli. Ta książka autentycznie mnie poruszyła, choć jej tematyka jest mi całkowicie obca w rzeczywistym życiu. Wywołała ogromną ilość skrajnych emocji, a to ciepło, które odczuwałam podczas lektury rozdziałów z retrospekcjami, potęgowało złość i niedowierzanie, które z kolei towarzyszyły mi, gdy poznawałam szczegóły kluczowego motywu tej historii. 
„Obca kobieta” kojarzy mi się z tytułami spod pióra Jodi Picoult, w których zawsze poruszane są tematy trudne i kontrowersyjne, a także które posiadają olbrzymi ładunek emocjonalny. Często sięgam po pozycje, które dotykają problematyki dzielącej społeczeństwo na dwa obozy, choć nie wyobrażam sobie, że któryś czytelnik mógłby czytać tę powieść z obojętnością. Sama podchodzę do zagadnienia wychowywania dzieci przez niebiologicznych rodziców w całkowicie otwarty sposób, uważam bowiem, że rodzicem jest ta osoba, która jest obok, blisko, która kocha, choć oczywiście każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie. Nie więzy krwi są najtrwalsze, w łatwy sposób można je zerwać, natomiast równie ważne są te, które powstają same, w naturalny sposób, czego obrazem jest właśnie książka „Obca kobieta”. Jestem tą historią w pełni ukontentowana, zresztą dotąd żadna pozycja autorstwa Magdaleny Majcher mnie nie zawiodła. Zagrała na moich najczulszych strunach wrażliwości, co nie jest łatwe, bo temat związany z macierzyństwem i miłością do dziecka jest dla mnie czymś abstrakcyjnym. Czytając takie powieści, głęboko w duchu mam nadzieję, że oczywiste kwestie w tym zakresie zostaną kiedyś uregulowane prawnie, by książki takie jak ta, pozostały wyłącznie w obszarze fikcji literackiej.

"CASH", BELLA DI CORTE, WYDAWNICTWO MUZA

"CASH", BELLA DI CORTE, WYDAWNICTWO MUZA

Druga odsłona opowieści Gangsterzy Nowego Jorku. Na pierwszym planie bohaterowie znani z Lupo: Keely, przyjaciółka Mariposy, i Cash Kelly, irlandzki gangus. To także powieść utrzymana w bajkowej konwencji, najbliżej chyba jej do Robin Hooda. Jest mafia, jest miłość, są dramatyczne momenty, wzruszyć się też można. Mocne sceny też się pojawiają. Czekałam na książkę niecierpliwie, odłożyłam wszystkie inne, wykorzystałam każdą wolną chwilę na lekturę. Splatają się tu losy Keely i Mari, ta fabuła wypełnia luki poprzedniej powieści, ale znajomość Lupo nie jest konieczna. I odmiana, po włoskich i rosyjskich mafiach, czyli Irlandczycy. Są zupełnie inni. Nie mogę zdradzać szczegółów, bo zaspojleruję. Ale nie żałuję niewyspania, bo nie mogłam się oderwać, świetnie się czyta. Wciąga od pierwszych stron. Teraz pozostaje skreślać dni do premiery kolejnej części.

"MIŁOŚĆ NA PÓŹNIEJ", MHAIRI MCFARLANE, WYDAWNICTWO MUZA

"MIŁOŚĆ NA PÓŹNIEJ", MHAIRI MCFARLANE, WYDAWNICTWO MUZA

Zachęcona przez masę pozytywnych recenzji z wielką ochotą zabrałam się za "Miłość na później". Jest to komedia romantyczna, więc spodziewałam się uroczej historii o przeznaczeniu, może czegoś znanego, ale jednak z polotem i humorem.
Początek przytłaczał. Laurie rozstaje się z chłopakiem po 18 latach w związku. Sympatycznie i miło to tu nie będzie. Tą "żałobę" po straconych nadziejach przeżywamy wraz z główną bohaterką i to rzeczywiście może się dłużyć, jednak nie sposób odmówić autorce dużego realizmu. Potem na drodze Laurie stanie Jamie i wtedy rozpocznie się gra.
Książka podobała mi się, była zręcznie napisana, lekko, w fajnym stylu jednak nie było tu nic odkrywczego. Trochę nie czułam chemii między bohaterami, ich relacja była tylko poprawna. Sam pomysł na fabułę był trochę oklepany, a jedynym wyróżnikiem jest to, że dużo uwagi poświecono procesowi "zdrowienia" po rozstaniu.
Jednak polubiłam się z bohaterami, a historia była całkiem ciekawa. Może nie będzie to książka tego roku, przynajmniej dla mnie, ale było dobrze.

"CISZA", TOMASZ LIPKO, WYDAWNICTWO ZNAK

"CISZA", TOMASZ LIPKO, WYDAWNICTWO ZNAK

Wyobrażacie sobie świat bez Internetu? Bez portali społecznościowych, bankowości elektronicznej, czy np. GPSu? Jak dla mnie na początku na pewno byłby to świat dość dziwny, ale należąc do pokolenia, które dzieciństwo spędziło właśnie w takim świecie, to myślę, że dość szybko pogodziłabym się z „nowym” życiem.
Książka dotyczy całkiem niedalekiej przyszłości i pewne sytuacje nawiązujące do obecnych czasów potęgują wrażenie możliwości spełnienia się wizji autora. A jak Internet (a właściwie jego brak) wpłynął na świat i głównych bohaterów w książce? Czy Sztuczna Inteligencja jest bardziej inteligentna od ludzkiej? Czy automaty są stanie przejąć kontrolę nad wszystkim?
Sięgnijcie po lekturę! Myślę, że wizja takiego świata może niejednego zaskoczyć!

"JAK WYCHOWAĆ NAZISTĘ. REPORTAŻ O FANATYCZNEJ EDUKACJI", GREGOR ZIEMER, WYDAWNICTWO ZNAK LITERANOVA

"JAK WYCHOWAĆ NAZISTĘ. REPORTAŻ O FANATYCZNEJ EDUKACJI", GREGOR ZIEMER, WYDAWNICTWO ZNAK LITERANOVA

Wnikliwe studium precyzyjnie i skutecznie działającej maszyny do tworzenia potulnych systemowi totalitarnemu jednostek bez podmiotowości - tak można jednym zdaniem podsumować reportaż Gregora Ziemera. System, który interesuje się obywatelem, zanim ten zostanie poczęty, budując instytucje, gdzie kobietom przydziela się zaszczytną rolę rodzenia żołnierzy, a mężczyznom agentów o nadludzkiej sile i motywacji by walczyć i ginąć dla Führera.
Dokument przerażający, ponieważ jest dokładnym zapisem tego, co autor zobaczył i usłyszał, odwiedzając przytułki, domy dla matek, oddziały położnicze, szkoły i przedszkola. Widzimy, jak małymi krokami sprawia się, że ludzie wierzą w ogromną - dla nas niewyobrażalnie okrutną i niewytłumaczalną - propagandę nazistowską. We wstępie Bogdan de Barbaro świetnie podsumowuje to, co zgrabnie prowadzona indoktrynacja i opresyjna edukacja robiła obywatelom nazistowskich Niemiec, przytaczając anegdotę o żabie. Ta, wrzucona do wrzątku, ucieka, wyskakując w odruchu ratowania życia. Jednak gdy żabę wrzucić do chłodnej wody i powoli ją podgrzewać, ta spokojnie pływa, aż jest już za późno...
Lektura fascynująca i otwierająca oczy. Matki, które rodzą dzieci z przypadkowymi ojcami, pary, którym Führer anuluje pożyczki czy rozdaje mieszkania, gdy te udowodnią posiadanie czwórki dzieci, mali kilkuletni chłopcy, których uczy się nienawidzić Żydów i Polaków, dziewczęta zdające egzaminy z rozpoznania aryjskich rysów twarzy. Kraj, którego obywatele wierzą, że cała reszta świata istnieje po to, by być podległą Niemcom, a pewne nacje robią wszystko, żeby Niemców zniszczyć, rozwinął się sprawną, bezbłędnie funkcjonującą armię. A ciąg dalszy znamy.

"LIST DO PATOMORFOLOGA" JUSTYNA TOMSKA, WYDAWNICTWO ZNAK

"LIST DO PATOMORFOLOGA" JUSTYNA TOMSKA, WYDAWNICTWO ZNAK

List do patomorfologa to nietypowy tytuł dla książki poetyckiej. Justyna Tomska w sposób zaskakująco bezpośredni opowiada o dwóch śmierciach. Pierwsza to śmierć ojca – ta dokonana, zostawiająca bohaterkę z listą spraw do uregulowania, druga, czyli śmierć matki, wydarza się stopniowo, coraz bardziej zawłaszcza życiową przestrzeń, nie może się dopełnić. Z czasem to niedopełnienie staje się tak dotkliwe, że patomorfolog stwierdzający zgon pierwszego z rodziców zaczyna być traktowany jak przyjaciel rodziny, ktoś, do kogo można się zwracać w intymnej formie listu. Gdy druga śmierć ostatecznie się nie wydarza, bohaterka wierszy pyta: „co potem zrobić z tą energią czekania. Z energią bycia właściwie pewnym”.
W debiutanckim tomie Tomska czule i odważnie mierzy się z odchodzeniem najbliższych. List do patomorfologa to poruszające świadectwo córczanej miłości.

ZACZYTANA FOTOGRAFKA

Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie coś dla siebie spośród zaproponowanych przeze mnie nowości wydawniczych :) Moje serce jak zawsze skradła Chyłka. Oczywiście już nie mogę się doczekać kolejnej części tej powieści, mimo że niektóre problemy stawiane przed głównymi bohaterami momentami są tak nierealne, że aż trudno uwierzyć, że mogłyby się wydarzyć, jednak moje serce już na zawsze będzie #teamZordon ! 

Co lubicie czytać najbardziej podczas jesiennych, długich wieczorów ?

4 komentarze:

  1. Zainteresowała mnie Jak wychować nazistę. Brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. „Martwe Lwy” mnie zaciekawiły, lubię taką fabułę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tylko "Drugą szansę" - mam nawet z autografem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczęłam miłość na później, ale w ogóle nie złapałam flow z bohaterami...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2017 fotografka bloguje