JAK SZYBKO ODMIENIĆ KUCHNIĘ | METAMORFOZA KUCHNI | ZLEWOZMYWAK STALOWY LAVEO MARMARA

Dzisiaj zapraszam Was na obiecaną już jakiś czas temu metamorfozę mojej kuchni. Już od dawna marzyła mi się jakaś zmiana, aż w końcu powiedziałam sobie - to teraz, to w tej chwili jest właśnie ten czas na zmianę! 

Zmiana nie była duża, ponieważ chciałam zmienić głównie zlew oraz blat, dlatego jak najszybciej przystąpiłam do realizacji mojego pomysłu. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach do tej pory miałam blat ze wzorem biało-szarego marmuru oraz duży, dwukomorowy biały zlew granitowy. Dlaczego zdecydowałam się na zmianę ? O tym przeczytacie w dzisiejszym poście, który powstał we współpracy z marką Laveo. 

DLACZEGO BIAŁY ZLEW W KUCHNI TO...(NIE)DOBRY POMYSŁ

Zacznę od tego - biały zlew w kuchni to było moje marzenie od dawna. Gdy tylko 3 lata remontowałam kuchnię to wiedziałam, że musi być w niej biały zlew. Oczywiście wybrałam granitowy, dwukomorowy model, żeby mieć więcej miejsca do zmywania i ogólnie pracy w kuchni. 

Na początku wszystko było super - zlew łatwo się czyści, jest odporny na duże różnice temperatur i zarysowania. Więc pewnie zapytacie - w takim razie w czym problem ?

Otóż moi kochani w twardej wodzie. Niestety zaczeła ona zostawiać nieestetyczne, żółte ślady głównie na dnie zlewu, co po jakimś czasie doprowadzało mnie do szewskiej pasji, ponieważ praktycznie codziennie musiałam ten zlew czyścić i tracić mnóstwo czasu, żeby doprowadzić go do ładnego wyglądu. 

W końcu powiedziałam - basta! Pora na zmianę! 

Oczywiście znowu myślałam o białym zlewie - bo jak to ? Kuchnia bez białego zlewu? Nie może być! 

Jednak tym razem wybór zlewu poprzedziłam głębokim researchem. Czytałam różne poradniki, zbierałam opinie znajomych i rodziny i w końcu stwierdziłam - pora zrezygnować z białego zlewu. 

Myślę, że biały zlew sprawdziłby się u mnie, gdybym miała zmywarkę i po prostu rzadziej z niego korzystałam. Ja zmywarki nie posiadam, więc ze zlewu korzystam bardzo często. Dodatkowo jako fotograf często wylewam do zlewu różne barwiące mocno rzeczy (np.: podczas sesji ekspresów do kawy w zlewie ląduje mnóstwo kaw, które "ślicznie" barwią biały zlew), dlatego wiedziałam już, że biały zlew nie jest dla mnie. 

Długo szukałam czegoś co by mi się spodobało, co przyciągnęłoby mój wzrok i nadało kuchni nowego, wyjątkowego wyglądu. W końcu swoje kroki postanowiłam skierować do marki Laveo (klik!), z którą miałam już okazję współpracować przy okazji metamorfozy mojej łazienki. 

W ich ofercie oprócz zlemozmywaków granitowych znajdziecie również zlewozmywaki stalowe, wśród których znalazłam swój wymarzony. 

STALOWY, LŚNIĄCY - MÓJ IDEAŁ

Zapewne zapytacie - dlaczego stalowy ? Ponieważ łatwo się czyści! I to właśnie było dla mnie teraz głównym kryterium podczas wyboru nowego zlewu. 

Seria zlewozmywaków Laveo Marmara (klik!) to 3 różne kształty (wymiary) zlewów dostępne każdy w czterech kolorach: grafit, złoto, miedź oraz inox. Ja wybrałam kolor grafitowy, ponieważ pasował mi do nowego blatu.

Zlewozmywaki wykonane ze stali są odporne na korozję, na uderzenia mechaniczne, ścieranie, na działanie wysokich temperatur, czynników chemicznych oraz zabrudzenia. 

Wybierając zlew zdecydowałam się na mniejszą komorę, która jak na swoje rozmiary jest bardzo głęboka - ma aż 19 cm głębokości, co w zupełności zaspokaja moje potrzeby, jeśli chodzi o mycie naczyń, a głównie dużych garnków. 

Każdy model zlewu Marmara można montować na 3 sposoby: możemy wpuścić zlew w blat (ja wybrałam właśnie taki sposób), możemy go podwiesić lub zainstalować na równi z blatem. 

BATERIA NALDA

Długo zastanawiałam się jaką baterię wybrać do grafitowego zlewu. Oczywiście idealnie pasowałaby czarna, ale przyznam Wam się szczerze, że bałam się tego, że będzie na niej gromadził się kamień, dlatego wybrałam baterię Nalda (klik!), ale w kolorze chromu. 

To wysoki model (41,5 cm), który świetnie sprawdza się do opłukiwania oraz zmywania dużych garnków. Wyciągana wylewka umożliwia napełnienie dzbanka postawionego obok na blacie, co przyznam Wam się szczerze je ogromną wygodą. 

W baterii znajduje się ceramiczna głowica z technologią "zimny start", która sprawia, że już nigdy nie będziemy poparzeni gorącą wodą.

W baterii znajduje się bardzo wygodny przełącznik, który z łatwością zmienia strumień wody ze stałego na deszczowy. Dzięki obecności perlatora możemy znacznie ograniczyć zużycie wody. 

Dodatkowo do wyboru tej baterii przekonało mnie zapewnienie o łatwym czyszczeniu. 

UŻYTKOWANIE

Po ponad miesiącu użytkowania zlewu i baterii mogę Wam powiedzieć tylko jedno - jeśli męczycie się ze swoim dotychczasowym zlewem, spędzacie długie godziny na jego czyszczeniu i pielęgnacji to jak najszybciej dokonajcie zmiany. Życie jest zbyt krótkie, żeby spędzić go na czyszczeniu zlewu ;)

Zlewozmywak Marmara oprócz tego, że przepięknie wpasował się w wystrój mojej kuchni to sprawił, że w końcu korzystam z kuchni z prawdziwą przyjemnością. 

Nie straszne są mu wylane kawy, soki z buraków, marchwi i inne mocno barwiące produkty. Głęboka komora pozwala umyć duże garnki bez zalewania połowy kuchni. 

Wygodna bateria z podwójnym strumieniem wody ułatwia codzienne mycie i funkcjonowanie w kuchni. 

Zlew jest idealnie wygłuszony oraz wykonany z niezwykłą dbałością o detale. Ja jestem nim zachwycona i polecam każdemu kto myśli o wymianie zlewu na nowy. 

Jesteście zadowoleni ze swoich zlewozmywaków ? A może myślicie o zmianie ? Jaki zlew macie w swojej kuchni ?