Miałam ostatnio bardzo trudny okres w życiu...wiele się wydarzyło i nie były to niestety dobre rzeczy. Ten okres nadal trwa. Po cichu liczę na to, że w ten czwartek wszystko się wyjaśni i może w końcu i dla mnie zaświeci przysłowiowe słońce...proszę trzymajcie za to kciuki...
Dzisiaj chcę Was zaprosić na kolejny post z cyklu Zaczytana Fotografka. Jest w nim sporo ciekawych książek, bo pomimo złych wydarzeń (a może też właśnie "dzięki" nim) uciekałam w świat fikcji.
"KADRY NIEDOGASZONYCH WSPOMNIEŃ" REMIGIUSZ MRÓZ, WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA
Rewelacja! Przeczytałam w dwa dni… tak bardzo nie mogłam doczekać się wyjaśnień, tak bardzo nie mogłam uwierzyć w końcówkę poprzedniego tomu…
Powrót do wspomnień opisany świetnie. Wydaje mi się, gdzieś w podświadomości, że kilku spraw domyślałem się już w pierwszym tomie, lub na początku tego… choć szybko uwierzyłam i im zaprzeczałam. A jednak.
Końcówka zaskakująca, ale nadal czegoś mi brakuje…jakiś mały niedosyt… Dlatego czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy, mając nadzieję, że będą mu towarzyszyły podobne emocje. I muzyka, bo przecież wszystko, prędzej czy później, dąży do tego, żeby nią być.
"NIC TU NIE JEST PRAWDĄ" LISA JEWELL, WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Jest skonstruowana tak, że tak naprawdę bardzo długo nie wiadomo do końca o co chodzi, kto ma rację i ci jest prawdą.
Mimo formuły z flashbackami i "scenami" z serialu dokumentalnego nie miałam problemu z odnalezieniem się w czasie i fabule. Te fragmenty odkrywały kolejny kawałek układanki lub wprowadzały kolejny znak zapytania.
Końcówka też mi się podobała, chociaż większe napięcie wywoływały we mnie wcześniejsze rozdziały i akcja.
"NOC KŁAMSTW" IZABELA JANISZEWSKA, WYDAWNICTWO CZWARTA STRONA
Świetna książka. Historia pisana w dwóch przestrzeniach czasowych, z perspektywy różnych bohaterów. Dzięki temu historia trzyma w napięciu, zachęca do zagłębienie się w historie. Do samego końca autorka wodzi nas za nos i plącze wątki ale na końcu wszystko się pięknie spina i wyjaśnia.
Bardzo polecam
"JEDEN DZIEŃ Z ŻYCIA ABEDA SALAMY" NATHAN THRALL, WYDAWNICTWO ZNAK LITERANOVA
Dobrze napisana książka. Pokazuje konflikt Izrael - Palestyna. Nie jest to jednak temat odkrywczy. Relacje My i Oni istniały zawsze i są obecne również w innych zakątkach świata. U wybrzeży Grecji, Włoch, Hiszpanii, na kanale la Manche rozgrywają się tragedie, giną również dzieci. Nie pomagamy albo jeżeli pomoc jest to niewystarczająca, bo bronimy swoich interesów, bo nie chcemy u siebie Innych. Porusza historia Palestyny, dziwi a nawet zdumiewa postępowanie Izraela ale zawsze gdzieś tak się dzieje, ze My patrzymy z własnej perspektywy a Oni? Wydawać by się mogło, że są niepotrzebni ale to przecież ludzie, często w tragicznej sytuacji.
"CZTERY PORY ROKU W JAPONII" NICK BRADLEY, WYDAWNICTWO ZNAK
Nick Bradley kolejny raz urzekł mnie swoją opowieścią, a wszystko to za sprawą stworzenia bardzo plastycznej formy pisarskiej.
"Cztery pory roku w Japonii" to tytuł, który zachwyci każdego miłośnika motywu książki w książce. Historia toczy się dwutorowo dzięki czemu mamy szansę poznać Flo, która stara się uporządkować swoje życie i marzenia tłumacząc powieści. Z drugiej strony wchodzimy w sam środek tłumaczonej przez główną bohaterkę książki o tytule "Dźwięk wody", której autorem jest tajemniczy Hibiki, a w niej uderzają trudne starcie pokoleń i ciężkie relacje. Uwielbiam takie zabiegi!
Niezmiennie zachwycają mnie pojawiające się ilustracje mocno związane z fabułą. I tak samo jak w "Kocie w Tokio", tak i tu autor urozmaica opowiadaną przez siebie historię rysunkami, które towarzyszą bohaterom. Bardzo podobało mi się to obrazowe przestawianie postaci, a szczególnie artystyczny zmysł Kyo, który stworzył cykl rysunków, w którym wykreował siebie i innych bliskich w postaci zwierząt. Nie ukrywam, że chętnie poszłabym na wystawę twórczości tego bohatera! Warto też dodać, że tytuł ten skupia się mocno na relacjach międzyludzkich, szczególnie tych trudnych, a także dramatach, którymi od lat obarczona była rodzina przedstawiona w tłumaczonej przez Flo powieści. Bardzo Was namawiam, by poznać twórczość Nicka Bradleya, a ja czekam na więcej jego książek!
"TO TYLKO KOLEJNA ZAGINIONA" GILLIAN MCALLISTER, WYDAWNICTWO ZNAK
Julia prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczego zaginięcia młodej dziewczyny Olivii. Okoliczności incydentu oraz intrygująca przeszłość zaginionej, z pozoru niewiele wnoszą do dochodzenia, jednak Julia dzięki swojej intuicji powoli zaczyna łączyć kropki.
Niestety na jej drodze stanie ktoś, kto wie o wiele za dużo o przeszłości policjantki. Czy Julii uda się odnaleźć Olivię? Przed jakimi dylematami stanie policjantka?
Jestem pod wielkim wrażeniem całej tej historii. Autorka wprowadziła całą masę wątków, postaci i przede wszystkim plot twistów. Te ostatnie sprawiły, że naprawdę zbierałam szczękę z podłogi! Cały czas czekałam w napięciu na rozwiązanie zagadki. Nie udało mi się jednak przewidzieć, jak potoczą się sprawy i to właśnie w thrillerach lubię najbardziej!
Gillian McAllister zachwyciła mnie swoją nietuzinkową, wielopostaciową narracją z użyciem retrospekcji. Momentami zastanawiałam się jakim cudem się w niej nie pogubiła. Akcja książki nie pędzi na łeb na szyję, ale trzyma w napięciu, zaskakuje i zmusza do pogłówkowania.
Podsumowując, jest to kawał dobrego thrillera.
To było moje pierwsze spotkanie z autorką i czuję się zachęcona do sięgnięcia po inne jej pozycje.
"KRUCHE SZCZĘŚCIE" MALIN STEHN, WYDAWNICTWO SONIA DRAGA
Ciekawa pozycja, z zaskakującym, przewrotnym zakończeniem. W największym skrócie można by podsumować , że to książka o dramatycznych konsekwencjach nawarstwiających się latami kłamstw i niedomówień . Tytuł tej powieści jest więc jak najbardziej adekwatny w stosunku do jej treści. Rodzinne szczęście okazuje się w tej historii rzeczywiście czymś niezmiernie kruchym i ulotnym. Polecam.
"POLOWANIE NA FORTUNĘ ROSEWOODÓW" MACKENZIE REED, WYDAWNICTWO WE NEED YA
Lily dorastała w blasku reflektorów, otoczona na każdym kroku luksusem i wiedzą, że pewnego dnia, to całe bogactwo, rodzinne imperium przejmie ona. Jednak nagła smierć babci i tajemnicze zniknięcie fortuny rodziny komplikuje wszystko, a nasza główna bohaterka zaczyna bać się o swoją przyszłość. Czy Lily będzie musiała doznać innego życia, niż tego, które prowadziła dotychczas?
Babcia niczym sprytna lisica, zostawiła Lily pośmiertny prezent – tajemniczy list, wskazówkę, która ma ją poprowadzić do ukrytego skarbu. Wraz ze swoją paczką przyjaciół dziewczyna wyrusza w dość szaloną pogoń za fortuną, tropiąc sekrety przeszłości i stawiając czoła niebezpiecznym sytuacją.
Czy Lili uda się ochronić i odnaleźć rodzinną fortunę? Komu może tak naprawdę ufać w tej pełnej intryg i tajemnic grze? I co najważniejsze, co odkryje na temat swojej przeszłości?
Książka jest głównie przeznaczona dla młodszych czytelników, ale ci starsi z pewnością również wyciągną z tej historii coś dla siebie. Tym bardziej, że cała jest piękna i spójna. Autor mistrzowsko buduje napięcie co sprawia, że książkę czyta się naprawdę bardzo szybko, miesza ze sobą wątki z nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Czy może być tu lepsze połączenie? U was tak jak i u nas to gotowy przepis na całodniowy maraton czytania.
Oprócz wciągającej fabuły, twórca porusza też ważne tematy, takie jak: przyjaźń, miłość, rodzinne więzi i dążenie do marzeń. Pokazuje, że nawet w obliczu przeciwności losu, warto walczyć o swoje szczęście i nie poddawać się. Co jest bardzo ważną wartością dla tych młodszych czytelników.
"MIARA ŻYCIA" NIKKI ERLICK, WYDAWNICTWO SONIA DRAGA
A co gdyby w naszej rzeczywistości zmienić tylko jeden element - każdy wiedziałby, ile lat będzie żył. Jak w takiej sytuacji zachowaliby się zwykli ludzie, naukowcy, dziennikarze, a w końcu także politycy oraz Państwa?
Na to pytanie odpowiada książka "Miara życia". Koncept wiedzy o własnej śmierci został zaprezentowany w niej w postaci sznurków. Każdy człowiek otrzymał pudełko ze sznurkiem przedstawiającym długość jego życia. Na tej podstawie społeczeństwo podzieliło się na krótkosznórkowców, czyli tych z raczej mniejszą aniżeli większą ilością pozostałego czasu do wykorzystania oraz na długosznórkowców, czyli ludzi, którzy prawdopodobnie umrą ze starości.
W książce znajdziemy historie kilku ludzi z różnymi długościami swoich sznurków, a co za tym idzie z inną perspektywą oraz odmiennymi problemami. Możemy przeanalizować kolejne stadia światowego szoku, ale również zadać sobie filozoficzne pytanie pod tytułem: "Czy otworzył bym swoje pudełko?".
Ogółem "Miara życia" to dość ciekawa historia, dobrze pokazująca realizm ludzkich reakcji. Z pewnością spodoba się fanom "Naszego ostatniego dnia" i innych tego typu publikacji próbujących rozprawić się z tematem śmierci.
Jak wam minął długi weekend ? Co ciekawego ostatnio przeczytaliście?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz